logo

Oddział Poznań

  • 1
  • 2
  • 3

Uroczystość nadania Gimnazjum nr 31 imienia Macieja Frankiewicza

poniedziałek, 20 lipiec 2015 06:58

5 listopada 2010, w roku 60.lecia istnienia szkoły, z inicjatywy dyrektor Barbary Czeszewskiej odbyła się uroczystość nadania Gimnazjum nr 31 na os. Piastowskim 65 w Poznaniu imienia Macieja Frankiewicza.

W trakcie uroczystej akademii wspomnienia oraz okolicznościowe przemówienia wygłosili: wdowa Joanna Frankiewicz, prezydent Poznania Ryszard Grobelny, zastępca prezydenta Sławomir Hinc, przewodniczący Stowarzyszenia Solidarność Walcząca Kornel Morawiecki, przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz, wicekurator Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty Hanna Rajcic-Mergler, dyrektor Gimnazjum Barbara Czeszewska.

Odsloniecie tablicy upamietaniajcej Maceja Frankiewicza

niedziela, 14 listopad 2010 06:43
Odsloniecie tablicy upamietaniajcej Maceja Frankiewicza

Dnia 16 czerwca 2010 r. w kosciele OO Dominikanow miało miejsce uroczyste odsloniecie tablicy upamietaniajcej Maceja Frankiewicza. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego wydarzenia.

Wspomnienie złożone z samych drobiazgów

czwartek, 04 maj 2006 06:40

Maciej. Ilu z nas pamięta go jeszcze jako szczupłego, wysokiego studenta, który z wielką determinację włączył się w walkę z komunistycznym systemem? Ilu z nas pamięta, jak czasami przez przypadek wpadał w trakcie spotkania redakcji „Czasu Kultury” i, nic nie mówiąc, cierpliwie kiwał głową na wciąż rosnącą objętość pisma?

A jak się to zaczęło? Pewnego zimowego wieczoru niesławnego 1982 roku, na przełomie chyba lutego i marca, zapukał do naszego domu przy ulicy Mikstackiej mój przyjaciel z PWSSP, grafik Andrzej Piątek, który całym sobą oddany sprawie wolności, z niezwykłym poświęceniem angażował się w podziemną aktywność. Andrzej zadał z właściwą sobie powściągliwością tylko jedno pytanie: czy nie przechowalibyśmy z Anką kogoś przez krótki czas, pewnego uciekiniera z obozu internowania w Gębarzewie, do chwili znalezienia dlań stałego lokum. Nie wahaliśmy się ani chwili, i wtedy powoli zza garażu, z cienia wysunął się wysoki, młody blondyn, w rozpiętej na piersi koszuli, mimo iż na dworze był parostopniowy mróz.