logo

Oddział Poznań

  • 1
  • 2
  • 3

IX Elegia spod gwiazdy Piołun

Gorzkie tchnienie piołunu w tej ciemnej godzinie
Chwiało się w mgle nużącej , smużyło się długo.
Maksymilian Wołoszyn, „Piołun”

Na tęskniącą do pocałunku i na tę,
która rodzi, na Biblię zdumioną, że tak
dyskretnie z wiatrem i słońcem Jeźdźcy
przybyli; na wody blask i ogień gór,
i na Madonny wierny płacz: maj. Opada
powieka wieku. Drżą liście jak serce
tknięte piórkiem śmierci: świeci siwy horyzont.

A przez ściany przenika niewidzialny świst –
i wszystkie nauki są jak zwietrzała sól,
i prawdy ostateczne nagie jak psy
bez kłów. Wysyła się jeszcze listy –
lecz nie ma adresów. Krtań rwie ból, że trzeba
dalej być. Kto pije z kielicha proroctw –
staje się nimi. Daję Obłokom dłonie

jak ramiona krzyża: gwiazda Piołun...
A więc tak spełnia się Apokalipsa?
Frunęła od wschodu lekko jak listek –
nie trąciła nawet o ćwierkanie wróbli.
Wielkie kryształowe lustro błękitu
jakie słowa zbiera z naszych ust, gdy pęka
o zmierzchu... A cztery strony świata

czy są tylko echem jednego życia?
Magdalena, Maria jak narcyz smutna
słucha gardłowego głosu gołębi
i piórko jasnego westchnienia powiększa
niszę w betonie na piętnastym piętrze.
Jej delikatnie w ciele rzeźbiona dusza
jest jedynym zdrowym pokarmem odkąd

spadł cez. Z kim rozmawia, gdy tak milczy?
Na szybach wyświetla się dziecięcych serc
blask i stygnie fabryczny brud. A przecież
i mnie kołysały ciepłe morza krwi,
bym odziedziczył pocałunek Ojca
czysty i ląd jego tchu. Nie bluźnierczy
spazm. I dlaczego potop spadł drugi raz?

Już przeszły pochody jałowej radości
pod trybunami pychy, głupoty i gwałtu.
I nie było na niebie tumultu ni
demonów – on: skowronek w ciszy dzwonił.
I tylko miejscami niczego nie
obmywający deszcz, nie przykrywający śnieg.
Kto uwierzy, że księżyca wchłania blask?

O, obejmij mnie Miłości nieśmiertelna,
by z popiołów dna podniósł się listek
światła, które przemieni mnie w przebaczenie
nawet dla piekła. I niechaj wężopłodna
tęcza we włosy rozsypie się Mistrza
którymi obmyje On studnie, winne
wzgórza, spichlerze, psy – i kwiat Narcyza.

IV'86–IX'93